Wielu z nas się zastanawia, dlaczego mimo zmiany władzy nadal nie możemy poznać prawdy o zbrodni z 10 kwietnia 2010 r.? Dlaczego tacy ludzie jak Donald, Tusk, Bronisław Komorowski, czy Radosław Sikorski są tak butni, tak pewni siebie, mimo ewidentnego uwikłania w tę ponurą sprawę?
Wyjaśnieniem jest zapewne współudział, albo co najmniej przyzwolenie, ówczesnych władz USA na usunięcie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego środowiska. Kreml być może zbyt dosłownie potraktował propozycje resetu ze strony amerykańskiej, możliwe też jednak, że amerykańskie służby pomogły kacapom w dziele likwidacji polskiego gniazda oporu, podobnie bowiem postąpiły w sprawie czeczeńskiego prezydenta Dudajewa, przekazując służbom rosyjskim namiary na telefon komórkowy Dudajewa, co te skrzętnie wykorzystały, zabijając prezydenta Czeczenii rakietą.
Dziś, mimo zmiany władzy w USA, nadal wielu wspólników Obamy sprawuje ważne funkcje w administracji amerykańskiej i w międzynarodowych instytucjach polityczno-militarnych, np. Rose Gottemoeller, która została mianowana zastępcą szefa NATO w lipcu zeszłego roku, co wywołało oburzenie Republikanów - "na arenie wewnętrznej w USA, nominacja Gottemoeller (kojarzonej z Partią Demokratyczną), wywołało krytykę ze strony Republikanów. Zarzucają oni amerykańskiej dyplomatce ukrywanie przed Kongresem informacji dotyczących implementacji przez Rosjan porozumienia na temat kontroli zbrojeń oraz obciążają ją częścią odpowiedzialności (jako członkini administracji) za fiasko polityki resetu administracji Obamy."
http://www.defence24.pl/398502,rose-gottemoeller-nowym-zastepca-sekretarza-generalnego-nato
Zresztą sam obecny szef NATO - Jens Stoltenberg, uchodzi powszechnie za stronnika Moskwy. Jesteśmy więc wciąż w punkcie, który uniemożliwia, bądź co najmniej utrudnia, odsłonięcie prawdy o zamachu smoleńskim.
Polecam w tym miejscu uwagi dotyczące relacji amerykańsko-rosyjskich z okresu polityki resetu umieszczone na portalu Niepoprawni:
"Sprawa konfliktu na linii Sikorski - Prezydent w 2008 roku i oskarżeń Prezydenta pod adresem Sikorskiego, że spiskuje z Demokratami spotykając się tajnie z Ronem Asmusem, bliskim współpracownikiem Obamy; to był element świadczący o tym, ze już w tym czasie rząd D.Tuska współpracował z USA na rzecz dogadania się z Rosją, zapewne na życzenie Rosji i Niemiec (akurat w tym czasie interesem Rosji i USA było wzajemne dogadanie się, a koszta miała zapłacić Polska, tracąc możliwość umowy o tarczy, a zwłaszcza usunięciem "przeszkody" L.K., który prowadził politykę wschodnią uniemożliwiającą to dogadywanie się USA i Rosji- to był obopólny interes USA i Rosji i zgoda USA na takie rozwiązanie musiała w jakiś sposób być dana Rosji).