Zrozpaczony Paweł Deresz nie przestaje dociekać prawdy o smoleńskiej zbrodni. Dziś zażądał publicznie, aby brat ś.p. Lecha Kaczyńskiego wyjaśnił, kto zamordował jego małżonkę - Jolantę Szymanek Deresz.
"- Chcę, żeby pan Kaczyński odpowiedział mi na pytanie: "kto zamordował moją żonę. Kawa na ławę, nie możemy się bawić już w ciuciubabkę "
Słusznie, panie Deresz, trzeba w końcu przycisnąć głównego odpowiedzialnego za organizację lotu do Smoleńska. Jak wiadomo, to Jarosław Kaczyński nadzorował BOR i 36 pułk lotniczy. To on przydzielał samoloty i wysyłał swoich ludzi do Moskwy na rozmowy w restauracjach. To również on zatrudnił w MSZie agenta Turowskiego, by ten zajął się odpowiednią obsługą wizyty w Katyniu. To Kaczyński po 10 kwietnia tak manipulował śledztwem, by nawet ruski diabeł nie pojął, co się stało. Słusznie więc panie Deresz dobijasz się o prawdę. TVN i Onet zawsze życzliwie nagłośnią pański ból.
http://wiadomosci.onet.pl/temat/katastrofa-smolenska/deresz-chce-by-kaczynski-odpowiedzial-na-pytanie-k,1,5323703,wiadomosc.html
P.S. Wczoraj na spotkaniu Andrzej Gwiazda przytoczył przepyszną anegdotę. W czasie przesłuchania pewnego zasłużonego dla ludzkości mędrca, esbek rzekł był: - dostaniecie nieraz od nas w mordę, ale to będzie wam się opłacało.
Prorok jakiś, czy co?