Kisiel Kisiel
1113
BLOG

Machała jaja sobie robi?

Kisiel Kisiel Polityka Obserwuj notkę 25

Niech mi ktoś lepiej ode mnie zorientowany, czy Tomasz Machała żartuje, czy pisze serio, cyt.

"35 dni urlopu w cztery lata. Tuska nie ma za co krytykować

Żądanie by premier przerwał urlop, ponieważ prokurator w Poznaniu strzelił sobie w policzek i kilkanaście godzin po tym udzielał już wywiadów w mediach, uważałem za idiotyczne. Podobnie traktuję rozliczanie Tuska za urlop. I mam nadzieję, że po dzisiejszej konferencji temat jest zakończony.

Czasy mamy niepewne. Kryzys gospodarczy, katastrofa smoleńska, dezintegracja Unii. To są czasy, w których liderzy muszą ciężko pracować. 35 dni urlopu Donalda Tuska w ciągu czterech lat, świadczy że Tusk pracował ciężko. (...)

Mam też nadzieję, że dziennikarze przestaną sobie w końcu robić żarty ze „słońca Peru” i podobnych historii. Chciałbym, żeby szef rządu Polski mógł wyjechać służbowo tam, gdzie uważa że są polskie interesy i nie musiał odpowiadać prasie na bulwarowe pytania.

Oczekuję więc więcej powagi. I nie zmienię zdania, jeśli premierem zostanie Jarosław Kaczyński, Leszek Miller, Janusz Palikot albo Zbigniew Ziobro. Będę ich rozliczał z nicnierobienia, ale na pewno nie z urlopu."

Skoro według zapewnień tuskowych urzędników i ich medialnych pomagierów Donek "ciężko pracuje", to skąd powszechna opinia, że wciąż śpi, gra w gałę i za naszą forsę wczasuje?

http://kampanianazywo.pl/opinie/35-dni-urlopu-w-cztery-lata-tuska-nie-ma-za-co-krytykowac/

http://rysunki.bardzofajny.net/nie-spoczne/

Kisiel
O mnie Kisiel

linki do książki FYMa Czerwona strona księżyca: fymreport.polis2008.pl 65,2 MB 88 MB ebook 147 MB Zwolennikom Platformy i Komorowskiego Jestem poetą. To znaczy nazywam rzeczy imieniem: na świat mówię - świat, na kraj - Ojczyzna, czasem mówię chmurnie na durniów - durnie.   Tadeusz Borowski Kiedy jednak długi szereg nadużyć i uzurpacji, zmierzających stale w tym samym kierunku, zdradza zamiar wprowadzenia władzy absolutnej i despotycznej, to słusznym i ludzkim prawem, i obowiązkiem jest odrzucenie takiego rządu oraz stworzenie nowej straży dla własnego przyszłego bezpieczeństwa. Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych Być może kiedyś będę zmuszony pragnąć klęski mego państwa, a to w przypadku, gdy przestanie całkowicie zasługiwać na dalsze trwanie, gdy nie może już być żadną miarą uznane za państwo sprawiedliwości i prawa - krótko mówiąc, gdy zaprzeczy swej naturze państwa. Ale taka decyzja jest decyzją przerażającą; nosi ona nazwę "obowiązku zdrady." Paul Ricoeur "Państwo i przemoc" kontakt: okolice@o2.pl   Discover the playlist Asa with Asa NAJWIĘKSZY TEATR ŚWIATA Siedzę na twardym krześle W największym świata teatrze Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę Przede mną mroczna scena Nade mną wielka kurtyna A przedstawienie zaraz się zacznie Codziennie się zaczyna Tragiczni komedianci Od tylu lat ci sami Niepowtarzalne stworzą kreacje Zamieniając się znowu rolami Ten, który dziś gra króla Do wczoraj nosił halabardę A jutro będzie tylko błaznem Prawa tej sceny są twarde Premiera za premierą Pomysłów nie zabraknie Publiczność zna ich wszystkie sztuczki A jednak cudów łaknie Po każdej plajcie antrakt A po nim znów premiera I jeszcze większa plajta A teatr nie umiera Siedzę na twardym krześle w największym świata teatrze Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę A obok mnie w milczącym tłumie w cieniu tej wielkiej sceny Artyści cisi i prawdziwi Artyści niespełnieni Nie zagram w tym teatrze Nie przyjmę żadnej roli. A serce, a co z sercem A niech tam sobie boli I każdy nowy sezon Niech będzie jak pokuta Stąd przecież wyjść nie można Więc siedzę jak przykuta Do tego właśnie miejsca W największym świata teatrze. Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę Pode mną smutna ziemia Nade mną nieba kurtyna Więc czekam aż Reżyser Niebieski Ogłosi wielki finał. Nie wierzę, ale patrzę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka