Żydzi znów namieszali, i to jak zwykle nie tylko u siebie, ale i w Polsce.
W salonie24 nastąpił wysyp komentarzy dotyczących najnowszego konfliktu Izrael - Hamas. Co ciekawe polaryzacja poglądów w tej sprawie nie przebiega według tradycyjnej linii lewica - prawica. Na przykład Katarzyna ostro ścięła się z tego powodu z Tomaszem Terlikowskim, z kolei ja - antykomunista radykalny występuję ramię w ramię z kaczkożercami - pacificem i Lemingiem przeciwko tym, którzy krytykują żołnierzy izraelskich broniących swych obywateli. Jeśli jeszcze dodam, że lewak Mireks okłada słowami jak cepem prezydenta Kaczyńskiego za to, że ten nie osłania własną piersią krzywdzonych przez Żydów terrorystów z Hamasu, a bliski mi zazwyczaj Foxx raczył porównać Żydów do żuli, widać, że sprawa żydowska nas dzieli inaczej niż zazwyczaj.
Z czego to wynika? Mogę się tylko domyślać, że dla niektórych katolików ważny jest głos Watykanu w tej sprawie i głos sumienia – bezwzględne nie wojnie. Z kolei lewicowcy mają być może odruch psa Pawłowa, który im każe krytykować wszystko, co związane jest z ekskomunikowanymi przez Moskwę żydowskimi komunistami-rewizjonistami. Ponadto istotna może być sympatia dla wojującego z “krwiożerczymi” kapitalistami (czytaj: finansistami żydowskimi) ludu arabskiego. Ten akurat punkt to styczna skrajnej lewicy i prawicy, jak sądzę.
A co mnie, człowieka prawicy, skłania do opowiedzenia się po stronie Izraelczyków?
Zacznę od anegdoty. Miałem przed laty rozmowę z Polakiem posiadającym obywatelstwo austriackie. Polak ów pojechał kiedyś na wycieczkę do Izraela. W Betlejem zaczepił go Arab, oferując się za przewodnika, który, gdy usłyszał, że spotkał “Austryjaka” zrezygnował z wynagrodzenia, mówiąc, że przybysza z kraju Hitlera oprowadzi za darmo. Mój znajomy przepędził oczywiście arabskiego sympatyka nazizmu na cztery wiatry.
I to jest pierwszy punkt mojej niechęci do antyżydowskiej rewolty arabskiej – islamski faszyzm.
Inne powody są następujące:
-
to terrorystyczne ugrupowania arabskie są stroną agresywną, nieskłonną do ustalenia warunków współistnienia
-
przez lata ugrupowania arabskie szkolone były i wyposażane przez Sowetów (polecam książki i wypowiedzi Wiktora Suworowa i innych dysydentów sowieckich)
-
kulturowo znacznie bliżsi są mi Żydzi; to w Izraelu zachowała się liczna grupa przedwojennej inteligencji polskiej pochodzenia żydowskiego, to tam można spotkać ludzi kochających Polskę i polską kulturę
-
islam i jego “cywilizacja” jest dla mnie nie do zaakceptowania, np. traktowanie kobiet, skrajna nietolerancja wobec innych religii i kultur (bliskie są mi poglądy na temat islamu Oriany Fallaci)