Kisiel Kisiel
140
BLOG

Lucjan Karasiewicz - honornyj cieławiek

Kisiel Kisiel Polityka Obserwuj notkę 7
Poseł Karasiewicz uniósł się honorem i oświadczył, że nie może dłużej być w Prawie i Sprawiedliwości, bo ugrupowanie to „za mocno przesunęło się w prawą stronę”. Poseł postanowił skorzystać z zaproszenia wcześniejszych honorowych posłów PiSu – Ujazdowskiego i Polaczka. Moim zdaniem pan poseł niepotrzebnie się kryguje, powinien od razu poprosić o przyjęcie do jedynej słusznej Partii-Matki, bo to i tak nastąpi, kiedy będzie chciał znów honorowo zdobyć mandat poselski.


P.S.

Panie pośle Karasiewicz

Na Honorowe odejście z PiSu może pozwolić sobie ktoś, kto niczego tej partii osobiście nie zawdzięcza i kto poświęcił jej bezinteresownie kilka lat życia. Pan, panie Karasiewicz, został posłem jedynie dzięki temu, że znalazł się pan na liście Prawa i Sprawiedliwości. Gdyby nie to, pies z kulawą nogą by o panu nie usłyszał. Mam nadzieję, że niebawem dowie się pan o tym, bo póki co jest pan chyba święcie przekonany o swojej wielkości podobnie jak pańscy mentorzy.

Kisiel
O mnie Kisiel

linki do książki FYMa Czerwona strona księżyca: fymreport.polis2008.pl 65,2 MB 88 MB ebook 147 MB Zwolennikom Platformy i Komorowskiego Jestem poetą. To znaczy nazywam rzeczy imieniem: na świat mówię - świat, na kraj - Ojczyzna, czasem mówię chmurnie na durniów - durnie.   Tadeusz Borowski Kiedy jednak długi szereg nadużyć i uzurpacji, zmierzających stale w tym samym kierunku, zdradza zamiar wprowadzenia władzy absolutnej i despotycznej, to słusznym i ludzkim prawem, i obowiązkiem jest odrzucenie takiego rządu oraz stworzenie nowej straży dla własnego przyszłego bezpieczeństwa. Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych Być może kiedyś będę zmuszony pragnąć klęski mego państwa, a to w przypadku, gdy przestanie całkowicie zasługiwać na dalsze trwanie, gdy nie może już być żadną miarą uznane za państwo sprawiedliwości i prawa - krótko mówiąc, gdy zaprzeczy swej naturze państwa. Ale taka decyzja jest decyzją przerażającą; nosi ona nazwę "obowiązku zdrady." Paul Ricoeur "Państwo i przemoc" kontakt: okolice@o2.pl   Discover the playlist Asa with Asa NAJWIĘKSZY TEATR ŚWIATA Siedzę na twardym krześle W największym świata teatrze Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę Przede mną mroczna scena Nade mną wielka kurtyna A przedstawienie zaraz się zacznie Codziennie się zaczyna Tragiczni komedianci Od tylu lat ci sami Niepowtarzalne stworzą kreacje Zamieniając się znowu rolami Ten, który dziś gra króla Do wczoraj nosił halabardę A jutro będzie tylko błaznem Prawa tej sceny są twarde Premiera za premierą Pomysłów nie zabraknie Publiczność zna ich wszystkie sztuczki A jednak cudów łaknie Po każdej plajcie antrakt A po nim znów premiera I jeszcze większa plajta A teatr nie umiera Siedzę na twardym krześle w największym świata teatrze Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę A obok mnie w milczącym tłumie w cieniu tej wielkiej sceny Artyści cisi i prawdziwi Artyści niespełnieni Nie zagram w tym teatrze Nie przyjmę żadnej roli. A serce, a co z sercem A niech tam sobie boli I każdy nowy sezon Niech będzie jak pokuta Stąd przecież wyjść nie można Więc siedzę jak przykuta Do tego właśnie miejsca W największym świata teatrze. Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę Pode mną smutna ziemia Nade mną nieba kurtyna Więc czekam aż Reżyser Niebieski Ogłosi wielki finał. Nie wierzę, ale patrzę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka