Marek Surmacz, doradca Prezydenta ds. bezpieczeństwa, następująco komentuje tragedię pod Smoleńskiem:
"latałem dosyć często tym samolotem z prezydentem. Czynnik ludzki w tej katastrofie może się okazać czynnikiem niekoniecznie decydującym. Nie ma jednak żadnej możliwości popełnienia aż tak wielkiego błędu, kiedy samolot o tak dużej odpowiedzialności za sterowanie w tak banalny sposób rozpoczyna lądowanie na niższym pułapie. Albo była to więc awaria urządzeń pokładowych albo błędnie podawane parametry lotów"
http://gorzow.gazeta.pl/gorzow/1,35211,7753927,Gorzowianie_zgineli_w_katastrofie_w_Smolensku.html