"Eureko uzyska za to wycofanie się z PZU przynajmniej dwadzieścia kilka miliardów złotych, a więc ok. 6 mld euro. Przypomnę tylko dla porządku, że kupując 33 ptoc. akcji PZU, Eureko zapłaciło 10 lat temu 3 mld zł, a więc uzyskanie teraz z tytułu posiadania tych akcji 7-8 razy większej sumy jest nie lada osiągnięciem kapitałowym.
Trudno tylko doprawdy pojąć, dlaczego ta operacja tak korzystna dla holenderskiej firmy została okrzyknięta przez Ministra Skarbu i Premiera jako ogromny sukces.
Cały czas jako alternatywne rozwiązanie była co prawda przedstawiana konieczność zapłacenia Eureko 35,6 mld zł odszkodowania, które ponoć zasądził Trybunał Arbitrażowy - rzeczywiście przed tym Trybunałem przegraliśmy - ale wysokość odszkodowania miała być dopiero przedmiotem kolejnej rozprawy i trudno sobie nawet wyobrazić, żeby Trybunał uwzględnił wszystkie roszczenia Eureko, a nie uwzględnił postulatów naszego kraju.
Co więcej: nie bardzo wiadomo, dlaczego my nie skorzystaliśmy z poważnego argumentu, jaki mieliśmy, a mianowicie rozwiązania umowy prywatyzacyjnej przed polskim sądem na skutek rażącego wielokrotnego złamania prawa przez Eureko w procesie prywatyzacji PZU (choćby takiego, że ani Eureko, ani jego konsorcjum z BIG Bankiem, nie było inwestorem branżowym, a tego wymagała uchwała Rady Ministrów, czy też konieczność zapłacenia za kupowane akcje PZU środkami własnymi podczas, gdy Eureko kupiło je za kredyt). Cały czas w procesie negocjacji można było odnieść wrażenie, że Eureko wspomniane odszkodowanie ma w zasadzie zasądzone, więc każde porozumienie, które będzie nas kosztować mniej niż owe 35,6 mld zł, będzie można uznać za sukces. Tak mówił minister skarbu , premier i wielu polityków koalicji rządzącej, choć to oczywista nieprawda.
Zadziwiająca jest cisza, jaka towarzyszy tym wypłatom, choć widać, że w grę wchodzą gigantyczne kwoty bliskie tegorocznemu deficytowi budżetowemu naszego kraju, wypłacane w sytuacji, kiedy na wiele najważniejszych zadań państwa brakuje środków finansowych w budżecie państwa. Czym Eureko zaskarbiło sobie taką przychylność w Polsce - i to zarówno z lewej jak i prawej strony sceny politycznej - można się tylko domyślać."
http://www.niezalezna.pl/article/show/id/27949
Kto i dzięki komu zrobił taki deal i miał (nadal ma) przyzwolenie rządzących państwem? To są przecież nasze pieniądze, a nie mamy na antygrypowe szczepionki, na policję, wojsko, sądy i prokuraturę, na emerytów, służbę zdrowia, szkolnictwo. Słowem - na nic. Program pana Kononowicza święci tryumfy. Za czyją sprawą?