Kisiel Kisiel
287
BLOG

Komunizm, czyli inny świat

Kisiel Kisiel Polityka Obserwuj notkę 5

Do napisania paru słów na temat tego, czym jest komunizm, skłoniła mnie dyskusja na blogu Aleksandra Ściosa i fakt, że od początku mojej obecności tu w salonie definiuję się jako antykomunista.

Mam kolegę, który przy każdej okazji opowiada arcyciekawe, a często też śmieszne, historyjki. Oto kilka z nich:
 

Kiedy do wsi wkroczyli bolszewicy, wyszedł na pole mojego ojca pewien Bronek – wiejski mądrala i zaczął kosić zboże. Ojciec podchodzi do niego i pyta:


- Bronek, co robisz na moim polu?

- Żniwuję. - odpowiada rezolutnie Bronek. - Ruscy powiedzieli, że od dziś wszystko wspólne.

- A siałeś? - ojciec retorycznie na to.

                                                      *

Przyszedł kiedyś do chaty moich rodziców sowiet i zaproponował sprzedaż swego żołnierskiego płaszcza. Ojciec odmówił, gdyż dobrze wiedział, czym się kończy ruski handel i tylko żeby jakoś pozbyć się natręta, podał butlę samogonu. Sołdat wpadł w pasję i zaczął ryczeć:


- Szto ty nie chociesz pokupit mojewo szyniela, job twoju mat!?

- Nie, nie chcę. - ojciec spokojnie odpowiada.

Na to Ruski za karabin i dalejże wymuszać handel pod bronią.

                                                          *

Najczęstszy bohater opowieści mojego kolegi Józef Sz., zwany we wsi Józwą, pracował w latach pięćdziesiątych w Nowej Hucie. Dojeżdżał do pracy tramwajem, a że nie chciało mu się chodzić z przystanku kilkuset metrów do zakładu, kiedy tramwaj był na wysokości bramy huty, stawał często na środku tramwaju i wołał:


- Motorniczy, motorniczy, zatrzymajcie się, bo chcę oddać hołd wielkiemu Leninowi.

I nie było przypadku, żeby tramwaj nie zatrzymał się pod pomnikiem Lenina.

 

To jest właśnie komunizm – ruska własność, ruski handel i ruska prawda.

Kisiel
O mnie Kisiel

linki do książki FYMa Czerwona strona księżyca: fymreport.polis2008.pl 65,2 MB 88 MB ebook 147 MB Zwolennikom Platformy i Komorowskiego Jestem poetą. To znaczy nazywam rzeczy imieniem: na świat mówię - świat, na kraj - Ojczyzna, czasem mówię chmurnie na durniów - durnie.   Tadeusz Borowski Kiedy jednak długi szereg nadużyć i uzurpacji, zmierzających stale w tym samym kierunku, zdradza zamiar wprowadzenia władzy absolutnej i despotycznej, to słusznym i ludzkim prawem, i obowiązkiem jest odrzucenie takiego rządu oraz stworzenie nowej straży dla własnego przyszłego bezpieczeństwa. Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych Być może kiedyś będę zmuszony pragnąć klęski mego państwa, a to w przypadku, gdy przestanie całkowicie zasługiwać na dalsze trwanie, gdy nie może już być żadną miarą uznane za państwo sprawiedliwości i prawa - krótko mówiąc, gdy zaprzeczy swej naturze państwa. Ale taka decyzja jest decyzją przerażającą; nosi ona nazwę "obowiązku zdrady." Paul Ricoeur "Państwo i przemoc" kontakt: okolice@o2.pl   Discover the playlist Asa with Asa NAJWIĘKSZY TEATR ŚWIATA Siedzę na twardym krześle W największym świata teatrze Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę Przede mną mroczna scena Nade mną wielka kurtyna A przedstawienie zaraz się zacznie Codziennie się zaczyna Tragiczni komedianci Od tylu lat ci sami Niepowtarzalne stworzą kreacje Zamieniając się znowu rolami Ten, który dziś gra króla Do wczoraj nosił halabardę A jutro będzie tylko błaznem Prawa tej sceny są twarde Premiera za premierą Pomysłów nie zabraknie Publiczność zna ich wszystkie sztuczki A jednak cudów łaknie Po każdej plajcie antrakt A po nim znów premiera I jeszcze większa plajta A teatr nie umiera Siedzę na twardym krześle w największym świata teatrze Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę A obok mnie w milczącym tłumie w cieniu tej wielkiej sceny Artyści cisi i prawdziwi Artyści niespełnieni Nie zagram w tym teatrze Nie przyjmę żadnej roli. A serce, a co z sercem A niech tam sobie boli I każdy nowy sezon Niech będzie jak pokuta Stąd przecież wyjść nie można Więc siedzę jak przykuta Do tego właśnie miejsca W największym świata teatrze. Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę Pode mną smutna ziemia Nade mną nieba kurtyna Więc czekam aż Reżyser Niebieski Ogłosi wielki finał. Nie wierzę, ale patrzę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka